Rachunki za ogrzewanie nawet 25 tys. zł rocznie? W tym sezonie to możliwe

 

Rachunki za ogrzewanie nawet 25 tys. zł rocznie? W tym sezonie to możliwe

Nawet 25 tys. zł – tyle zapłacą w tym sezonie użytkownicy ogrzewania elektrycznego. Rachunki mogą zaskoczyć także użytkowników pomp ciepła – mogą być one nawet o 100 proc. wyższe niż w 2022 r. Jednak nie wszystkie gospodarstwa domowe zapłacą więcej w tym sezonie grzewczym. Do tej grupy należą między innymi ci, którzy jako głównego źródła ogrzewania używają węgla – z kalkulacji przeprowadzonej przez ekspertów rankomat.pl wynika, że koszt ten może być niższy nawet o ponad 5,7 tys. zł względem roku ubiegłego.

Ceny energii w górę, tańszy jedynie opał

Pomimo niższego niż w 2022 r. poziomu inflacji w Polsce, wzrosty cen energii w nadal są dotkliwe. Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wzrost kosztów nośników energii wyniósł w październiku 2023 r. średnio 8,3 proc. r/r (przy inflacji konsumenckiej CPI 6,6 proc. r/r). Ceny energii cieplnej – wzrosły o 24,1 proc. r/r, energia elektryczna podrożała o 19,5 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, natomiast cena gazu wzrosła o 15,2 proc. W 2023 r. Polacy zapłacą mniej za opał.

Eksperci rankomat.pl policzyli, z jakimi rocznymi kosztami ogrzewania muszą liczyć się właściciele gospodarstw domowych w Polsce w rozpoczętym właśnie sezonie grzewczym. Przedstawione wartości dotyczą szacunkowych, rocznych kosztów ogrzewania dla nieruchomości o powierzchni 150 m2 (dla 4 osobowej rodziny) z uwzględnieniem danych aktualnych na dzień 30.10.2023 r., w zależności od wybranego sposobu ogrzewania.

 

Kalkulacja została przygotowana dla nieruchomości wykonanej w standardzie WT 2008 i EU+120 kWh/m2 rok, czyli o niewielkiej izolacji termicznej przegród zewnętrznych (10 cm ściany, 15 cm poddasze), okna niezespolone, wentylacja grawitacyjna.

Wybrałeś ogrzewanie prądem? Przygotuj się na wysokie koszty

Najwyższych rachunków muszą się spodziewać użytkownicy kotłów elektrycznych – roczny koszt ogrzewania nieruchomości tym sposobem może wynieść nawet 25,3 tys. zł. Porównując koszty ogrzewania dla takich samych parametrów nieruchomości w 2022 i 2023 r. jest to wzrost o 15 840 zł.

Wzrosty dotknęły konsumentów pomimo Rządowej Tarczy Solidarnościowej i zamrożenia cen prądu w 2023 r. na poziomie tych z 2022 r. dla określonych w przepisach limitów. Z ochrony skorzystały przede wszystkim osoby, które wykorzystywały prąd do innych celów niż ogrzewanie. Zużycie na poziomie limitu 3000 KWh rocznie jest zbyt niskie dla osób, które prąd wykorzystują jako źródło ciepła.

Perspektywy kosztów prądu na przyszły rok również nie wyglądają optymistycznie. Według Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki Rafała Gawina w przypadku braku mechanizmu chroniącego gospodarstwa domowe w 2024 r., według szacunków URE, ceny prądu wzrosną o ponad 60%[1].

Pompa ciepła już nie taka tania

W przypadku pompy ciepła cena zależy od rodzaju urządzenia (typu woda/powietrze lub typu woda/solanka) i sposobu ogrzewania (grzejniki lub ogrzewanie podłogowe) – użytkownicy mogą spodziewać się rachunków od 6 do 9,3 tys. zł. Zatem korzystanie z pompy ciepła oznacza wzrost kosztów ogrzewania w 2023 r. nawet o 5,2 tys. zł. 

Nowi użytkownicy tego rozwiązania, muszą się liczyć z wysokimi kosztami montażu wybranego rodzaju pompy (od około 35.000 do 55.000 zł), co oznacza, że opcja ta nie jest już na wstępie dostępna dla każdego.

Obniżenie kosztów będzie również możliwe, podobnie jak w przypadku innych sposobów ogrzewania, dzięki podwyższeniu standardu energetycznego nieruchomości. W analizowanej opcji wzięto pod uwagę budynek o niewielkiej izolacji termicznej (standard WT 2008).

Natomiast już w przypadku budynku o podwyższonej instalacji termicznej przegród (12 cm ściany, 20 cm poddasze), okna zespolone (dwuszybowe), wentylacja grawitacyjna, koszty będą niższe i wyniosą 6 710 zł w najdroższej opcji i 4 440 zł w najtańszej opcji.

W każdym przypadku jednak koszty ogrzewania pompą ciepła w 2023 r. w porównaniu do 2022 r. znacznie wzrosły (nawet o ponad 100%).

Taniej ogrzejemy nieruchomość olejem i pelletem – ale nadal jest drogo

Ogrzewanie pelletem drzewnym to koszt ok. 10 tys. zł. i jest to mniej w porównaniu z 2022 rokiem o 2,5 tys. zł. Cena palety pelletu drzewnego w listopadzie 2023 r. waha się pomiędzy 1 500 do 1 900 zł. W 2022 r. w październiku cena tony pelletu sięgała nawet 3 000 zł.

Mniejsza oszczędność, na poziomie 1 340 zł, dotyczy osób wykorzystujących do ogrzewania kocioł olejowy. Wybór tego rodzaju ogrzewania nadal oznacza jednak wysokie roczne koszty, w 2023 r. na poziomie 12 980 zł.

Ogrzewanie węglem tańsze niż w 2022 r.

Najbardziej natomiast spadły roczne koszty ogrzewania węglem – w  zależności od średniej sprawności kotła 84% i 64% jest to koszt odpowiednio – 7,1 tys. zł i 9,3 tys. zł. czyli nawet o 5,7 tys. zł mniej niż rok wcześniej.

Zatem w 2023 r. jest taniej. Uwzględniając jednak obowiązujący w 2022 r. dodatek węglowy w wysokości 3.000 zł, różnica już nie jest taka znacząca. Jednak węgiel nie jest już najdroższym źródłem ogrzewania, jak to miało miejsce w 2022 r.

Według danych GUS średnioroczna cena detaliczna węgla kamiennego w 2022 r. wyniosła 2 329,03 zł za tonę (przypomnijmy, że w 2021 r. było to tylko 996,60 zł za tonę). Według rządowej strony ciepło.gov.pl maksymalna cena za tonę węgla w październiku 2022 r. sięgała nawet 4 440 zł.

Aktualnie obowiązujące ceny za węgiel (według ofert prezentowanych na stronie cieplo.gov.pl na dzień 20.11.2023 r. za węgiel gruby konfekcjonowany) są już bardziej przystępne do użytkowników i wahają się od 1 599 zł do 2 650 zł za tonę. W zestawieniu pojawiają się również oferty w wysokości 4 000 zł za tonę, jednak były one ostatnio aktualizowane w grudniu 2022 r., więc można uznać je za nieaktualne.

 

Koszty ogrzewania mieszkania czy domu, oprócz wybranego źródła ciepła, zależą również od innych czynników: standardu energetycznego ogrzewanej nieruchomości, sprawności wybranego systemu, powierzchni nieruchomości do ogrzania czy jakości dostarczanego paliwa. Stąd mogą pojawiać się różnice w kosztach ogrzewania dla różnych nieruchomości, pomimo wyboru tego samego rodzaju źródła ciepła.

- Bez względu na wybrany sposób ogrzewania nieruchomości, koszty są wysokie. Największe obawy dotyczą aktualnie gospodarstw domowych, które do ogrzewania wykorzystują energię elektryczną. Niepewność potęguje fakt braku ostatecznej  decyzji w zakresie ewentualnego choćby częściowego zamrożenia cen prądu w przyszłym roku. Bez tego, jak stwierdził Prezes URE, wzrost cen prądu w 2024 r. może sięgać nawet 60%. W takiej sytuacji korzystanie z oszczędności lub wsparcie kredytem dla uregulowania przyszłych rachunków za prąd może być konieczne  - komentuje Izabela Stachura-Adamczyk, ekspert rankomat.pl